Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Rozdział 5 (część 3/?)

Taaak, kolejny rozdział! Obiecywałam sobie go napisać wcześniej, ale wyszło jak zwykle i robiłam na ostatnią chwilę. Mam nadzieję, że się on Wam podoba. Kolejny będzie jak zwykle za 2 tygodnie w niedzielę! ************************************** Barbara - Mamy kolejnego nieproszonego gościa! - krzyknęła kobieta o dużych z przerażenia oczach. Kogoś mi przypominała... Nasza dyrektorka, czy może raczej wychowawczyni, zerwała się z krzesła, na którym jeszcze chwilę temu przysiadła i błyskawicznie znalazła się przy drzwiach. Blondynka, najprawdopodobniej inna nauczycielka, wycofała się pospiesznie, tak, by mogła wyjrzeć na korytarz. Prawdopodobnie powinniśmy siedzieć grzecznie w ławkach, jednak jedna osoba postanowiła nie usłuchać niewypowiedzianego rozkazu. Wstała tak gwałtownie, że krzesło upadło, a my zwróciliśmy w jej kierunku głowy. Ku mojemu zaskoczeniu była to Ania. Pobiegła do drzwi i ledwo wyrabiając na zakręcie, wpadła na dyrektorkę, krzycząc:

Rozdział 5 (część 2/?)

Taaak! W końcu wracam do pisania! Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba. Czekam na komentarze. :) ********************************** Emil Siedząc przy śniadaniu, spod zmarszczonych brwi obserwowałem członków mojego pokoju. Wyjątkowo dziwny z nas skład. Jeszcze dnia poprzedniego byłem tylko ja i Krzysztof. Wieczorem przybył do nas również mój kochany braciszek. Dawno się nie widzieliśmy... przynajmniej na żywo. Strasznie się cieszył, kiedy zorientował się, że mnie przerósł. Jeszcze bardziej uradowany był, kiedy wylał na mnie butelkę wody jak spałem. - O Jezu, dalej się o to obrażasz? - zaśmiał się, widząc moją minę. - Miałem gorączkę i pewnie nadal mam, a ty mnie oblałeś wodą! Chciałeś, żebym się nią zakrztusił? - Nic się przecież nie stało... - Ale mogło! - krzyknąłem, uderzając ręką w blat stołu.