Przeprosiny

Lecą sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie i miesiące... nawet nie wiem kiedy. Też to znacie?

Takie tempo dobija mnie głównie z tego powodu, że zaczynam się w tym wszystkim gubić i na końcu nie wiem, czy powinnam się pouczyć na jutrzejszy sprawdzian, czy może napisać kolejny rozdział, albo przeczytać kilkadziesiąt stron ulubionej książki. To straszne uczucie... wracam ze szkoły i niemalże padam z nóg, a jako, że mam na głowie jeszcze inne blogi, które bez jakiegoś zaangażowania i kontaktu z osobami, które do niego należą, po prostu upadną i świat o nich zapomni już całkowicie, to również muszę nad tym trochę posiedzieć. W końcu to już powoli wymierający podgatunek blogów typu RPG... Jeśli jednak zadecyduję o tym, że to właśnie sprawdzian lub ćwiczenie swojego stylu rysowania jest nieco ważniejsze, w ogóle nie ruszam komputera... i dzień mija. Nawet nie wiem, kiedy za oknem robi się ciemno, a ja powinnam iść spać. O tej dwudziestej pierwszej, gdy mam chwilę wolną, uświadamiam sobie, że dziś się nie wyspałam, a po intensywnej nauce na jutro nie jestem zdolna do jakiejkolwiek twórczości.
Mówią, że szkoła zabija kreatywność i wyobraźnię. Szczerze uważam, że mają rację, ale marzę o studiach. Nie odkładam tego na później, tylko daję z siebie wszystko tu i teraz, bo wiem, że te podstawy, których obecnie się uczę naprawdę przydadzą mi się w przyszłości.
Rezygnuję z coraz większej ilości rzeczy, co i tak kończy się na tym, że i tak mam za dużo do zrobienia i koniec końców na tym blogu jest całkiem... pusto. No może nie zupełnie, bo wciąż staram się pracować nad kolejnym rozdziałem, lecz chcę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, a nad każdym z kolejnych zdań i akapitów siedzę naprawdę dość długo.
Ten blog różni się od wszystkich innych, jakie kiedykolwiek stworzyłam. Czuję się do niego dziwnie... przywiązana. Może i to nie dziwne, a całkiem zrozumiałe. Zaczęłam tworzyć tę historię osiem lat temu i mam do niej olbrzymi sentyment. Do teraz zostały tylko imiona i wyglądy postaci oraz część świata przedstawionego przeze mnie. Fabuła minimalnie przypomina tę początkową, lecz teraz jest nieco "podrasowana" i ma większy sens.
Niestety do teraz nie opublikowałam jej w całości. Ba! Jest niemalże niewidoczna. I to jest właśnie najgorsze, bo bez tego wiem, że nie uzyskam żadnych czytelników. Chciałabym to zmienić, lecz nie mam jak ani kiedy. Wciąż pracuję nad regularnością publikowania poszczególnych części, ale wiadomo jak to wygląda w rzeczywistości... za każdym razem chcę dać z siebie sto procent, a to wymaga czasu i poświęcenia. To nie blogaski, na których niekiedy coś pisuję w ramach ćwiczeń.
To prawdziwe dzieło, praca życiowa, a przynajmniej tak to wygląda w moim postrzeganiu. Wkładam w to całe swoje serce. Doceńcie to. Proszę o wyrozumiałość i tylko o to. Wsparcie i wyrozumiałość w tym, co robię. To naprawdę dla mnie ważne.

Komentarze

  1. Doskonale cię rozumiem... Wstajesz o 6.00, wracasz około 16, a to jeszcze coś zjeść, pouczyć się, zrobić multum zadań i na końcu i tak idziesz spać... :/ Mam nadzieję, że jednak mimo trudności jak najszybciej będą pojawiały się nowe rozdziały :) Trzymam kciuki! :D /Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że chociaż ktoś tutaj zagląda... niezmiernie się z tego powodu cieszę. Co do rozdziałów... postaram się tak rozplanować czas, aby chociażby ta jedna część pojawiła się w tym tyg., lecz jak na razie niczego nie obiecuję. :)

      Usuń
  2. O kurczę, mam dokładnie to samo... Wracam do domu o pogańsko późnej godzinie, a jeszcze jakieś prace domowe do zrobienia, sprawdziany itp. Staram się to jakoś rozplanować, by mieć na wszystko czas i tak się nie wyrabiam. Do tego jestem adminką na blogu RPG, a piszę najkrótsze notki... Kiedy ma się tyle rzeczy na głowie, ciężko jest się na czymkolwiek skupić, a już na pisaniu czegoś sensownego, to już w ogóle...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz