Rozdział 2 (cz.1/5)
No i udało mi się napisać tą oto część mniej-więcej o czasie! Pisałam to przez dobre 4 godziny, i to jeszcze bez weny. Mam nadzieję, że nie jest aż tak beznadziejne, jakie mi się wydaje. Jak na razie mało się dzieje, ale to jest po to, żeby zrozumieć więcej rzeczy, bo jak wiadomo - jak się coś pominie, zazwyczaj później ciężko się połapać z akcją, no i z tym, kto jest kim i co się stało. Nie martwcie się, Janka nagle nie zmieniła płci, tylko po prostu mamy małą zmianę bohatera. W kolejnych częściach będzie więcej akcji. ;) Podsumowując: wyszło blisko 10 tys. znaków ****************************************** Krzysztof Usłyszałem budzik. Nieprzyjemny, głośny dźwięk szybkiego uderzania o dwa metalowe talerze pomalowane na złoto. Akurat oczekiwałem, aż toster podgrzeje mi świeży chleb, więc nic nie szkodziło, bym teraz poszedł i wyłączył urządzenie stojące w małym pokoiku znajdującym...